Spotkanie formacyjne kobiet w Legnicy odbyło się 15 listopada br. Od tego roku miejscem spotkań jest Dom Słowa. Skupienie rozpoczęło się od adoracji Najświętszego Sakramentu w ciszy i uwielbieniu śpiewem. Podczas adoracji była możliwość przystąpienia do sakramentu pokuty i pojednania. Podczas Eucharystii zebrane Panie modliły się w swoich intencjach, oraz dziękowały za dar życia i wiary w Jezusa. W homilii o. Krzysztof Wiśniewski podkreślił, że Jezus uczy nas przeżywać każdy dzień na chwałę Boga, żyć tu i teraz czasem ostatecznym, żyć i robić to, co należy, zgodnie z powołaniem. Nie mamy być bezmyślni i beztroscy, ani też czekać lękliwie na nieokreślony koniec.
Kolejnym punktem formacyjnym była agapa, przy smakołykach przygotowanych przez uczestniczki spotkania.
Konferencję tym razem wygłosiła s. Ewa. Siostra przygotowała prezentację pt. „Przewodniczka”. Zawarte w niej treści zaczerpnęła z konferencji wygłoszonych podczas III Forum Liderek i Duszpasterzy dla Kobiet”, jakie odbyło się w Gdańsku. Głównym celem spotkania było ukazanie kobiety w przywództwie.
Na podstawie Pisma Świętego, oraz wypowiedzi różnych osób, siostra Ewa ukazała, że bycie przewodniczką, czyli kobietą dobrego wpływu jest wolą naszego Ojca w Niebie. Odkrycie własnego powołania-misji jest odpowiedzialnością, jaką bierzemy za własne życie. Papież Franciszek powiedział: ”Misja w sercu ludu nie jest częścią mojego życia ani ozdobą, którą mogę zdjąć; nie jest dodatkiem ani jeszcze jedną chwilą w życiu. Jest czymś, czego nie mogę wykorzenić z siebie, jeśli nie chcę siebie zniszczyć. Ja jestem misją na tym świecie, i dlatego jestem w tym świecie. Trzeba przyjąć samych siebie, jako naznaczonych ogniem przez tę misję oświecania, błogosławienia, ożywiania, podnoszenia, uzdrawiania, wyzwalania”. Dlatego jeśli rozminę się ze swoją misją, zniszczę siebie. Siostra podkreśliła, że: „bardzo ważne jest mieć doświadczenie: poznawania siebie, odczytywania swojej tożsamości, oraz drogi duchowej i ludzkiej. Dlaczego? Gdyż świat bardzo potrzebuje kobiet pełnych Ducha, świadomych siebie, znających swoją wartość i godność. Bóg wyposażył nas we wszystko: dobra, talenty, zdolności, których potrzebujemy do tego, by realizować w życiu tą misję, do której jesteśmy przeznaczone. Dlatego nie bądźmy kobietami pochylonymi, złamanymi, które nie wiedzą jak żyć i co robić w tym świecie, w Kościele! Porzućmy ducha sieroctwa, mentalność biedy i fałszywe przekonania o nas samych”.
Siostra na przykładzie Mojżesza i innych postaci biblijnych ukazała, że: „lider, przywódca, nie jest lepszy, ale ma autorytet wynikający z mocy Bożej w nim, jest darem Boga. Autorytet nie jest z funkcji, a pójdziemy za tymi, którzy są prawdziwi. Przywództwo to nie urząd, nie władza, nie kontrola, nie eliminowanie ludzi, bo mi się nie podobają. Mogę przewodzić komuś, gdy jestem razem z nim w drodze, gdy dzielę się doświadczeniami, darami, gdy nie stosuję przemocy. Będę dobrą przewodniczką, kiedy sama będę miała przewodnika, kogoś, kto mnie weryfikuje, bym mogła stawać w prawdzie o sobie samej”. Uświadomienie sobie tych rzeczy ma pomóc nam przyjąć taką postawę w życiu, abyśmy nie pozwoliły, aby ograniczenia innych lub nasze własne, powstrzymały nas w zadaniach, które Bóg nam przeznacza. A Bóg posyła nas, byśmy odkrywały dobro w ludziach, którego oni jeszcze nie widzą, byśmy inspirowały do korzystania z darów, które otrzymali w zarząd na czas swojego życia na ziemi. Siostra przypomniała, że Jezus przekazał tą misję św. Marii Magdalenie: „Nie bój się! Idź i powiedz moim braciom…”. Ta misja nigdy nie została odebrana kobiecie.
Następnie odbyła się praca grupach, oraz wspólne dzielenie, które okazało się bardzo inspirujące i wzmacniające, dodające odwagi w życiu. Na zakończenie wszystkie Panie odśpiewały Apel Jasnogórski.